Dzisiaj kilka słów o whisky z destylarni Glenrothes, położonej w regionie Speyside.
Założona w XIX wieku, należy do jednych z większych w Szkocji, będąc bardziej precyzyjnym, mieści się w pierwszej 20-stce.
Boom na whisky mieszaną osiągał właśnie apogeum, kiedy z alembików destylarni spływał pierwszy destylat i szybko osiągnął reputację wspaniałej whisky do tworzenia blendów. Obecnie Glenrothes, obok Macallan i Glenlivet to destylarnia, klasyfikowana pod kątem swej jakości i przydatności do blendów jako Top Class.

Dla mniej wtajemniczonych, tak znane whisky jak Cutty Sark czy Famous Grouse bazują na Glenrothes, jako głównym komponencie. Z tego też powodu, z ponad 5 mln litrów destylowanych w Glenrothes, zaledwie kilka procent butelkowane jest jako single malt. To typowy Speysider, słodki, owocowy, pełen przypraw, z bogatą osobowością. Destylarnia, w przeciwieństwie do innych koncentruje się na butelkowaniu wyjątkowych roczników „Vintages”, dlaczego?
Otóż dlatego, że każdy z nich jest inny, oferowana jest zatem zmienność, zamiast ciągłości. Oczywiście wszędzie pojawią się wyjątki, tak też jest w przypadku whisky single malt z Glenrothes. Pierwszą oficjalną whisky bez określenia wieku zaoferowano w 2005 roku pod nazwą Select Reserve, będącą mieszanką 11 roczników.

Kolejną, wydaną w 2015 roku była whisky Vintage Reserve, mieszanka 10 różnych vintages. Najstarszy z nich pochodzi z 1989, najmłodszy z 2007. W dobie tak wielkiej popularności whisky, a jednocześnie przy popycie przewyższającym podaż pojawiają się krytyczne komentarze dotyczące butelkowania whisky bez określenia wieku na etykiecie. No cóż, wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie nauczyć się z tym żyć, nikt nie powiedział, ani udowodnił, że tylko whisky kilkudziesięcioletnia nadaje się do picia, zresztą kto przejmowałby się cynicznymi wypocinami, pisanymi przez kogoś, kto wierzy tylko w siebie.

Podziel się