W poprzednim poście pisaliśmy o konferencji prasowej, która zapoczątkowała dzień pełen wrażeń. Całe uniesienie spowodował fakt, że wódka Squadron 303 postanowiła dumnym krokiem wkroczyć na polski rynek.

Inspiracja legendarnym Dywizjonem 303 przejawia się we wszystkich składowych tego produktu od dizajnu począwszy na procesie produkcji kończąc. Kształt butelki bezpośrednio nawiązuje do piersiówek używanych podczas II wojny światowej przez pilotów RAF. Również w recepturze alkoholu pobrzmiewa echo historii. Sposób destylacji wódki do złudzenia przypomina ten sprzed 75 lat. W tamtych czasach zboże było rekwirowane, a dostępne były jedynie ziemniaki. Z tego też powodu wódka destylowana była w niewielkich miedzianych alembikach, a z uwagi na brak czasu, destylowano ją tylko raz i nie poddawano procesowi filtracji.

Stworzenia alkoholu na bazie oryginalnej receptury podjął się dr John Walters, mistrz destylacji z hrabstwa Cambridgeshire, właściciel English Spirit Distillery oraz były profesor biochemii na Uniwersytecie w Oxfordzie. Zdecydował się na wyprodukowanie wódki z ziemniaków odmiany Król Edward (bogatych w skrobię i cukier), destylowanej w 200-litrowych, miedzianych alembikach, butelkowanej bez filtracji.

Wracając do przebiegu premiery w czwartek, która zakończyła się galą Tech Awards. Producenci Squadron 303 zostali zaproszeni przez wydawnictwo Axel Springer, który jest jednym z największych koncernów wydawniczych w Europie. Pod ich pieczą wydawane są takie tytuły jak: Forbes, Fakt, Newsweek czy Komputer Świat.

Część nieoficjalna wydarzenia zwieńczona została widowiskową pracą barmanów przebranych za pilotów. Serwowany były koktajle przywodzące na myśl zapachy kokpitu samolotu takie jak dym cygara czy zapach skórzanej kurtki.


Galeria zdjęć dostępna na: http://www.whiskylivewarsaw.com/oficjalna-premiera-wodki-squadron-303-ciag-dalszy/

Podziel się